Dobrnęłam do końca, chociaż było ciężko. Na pewno mnie nie zachwyciła, raczej zanudziła. Początek zapowiadał się naprawdę interesująco, niestety tutaj napięcie powoli zaczyna rosnąć, by... już cały czas zatrzymać się na tym niskim, "początkowym" poziomie. Dopiero pod koniec robi się ciut ciekawiej, jednakże lakoniczny język i wyzuta z uczuć narracja nawet wtedy bardziej przeszkadza, niż pomaga. W dodatku główni bohaterowie do końca pozostają dość... nijacy, a to dla mnie w książkach grzech ciężki. Po tej lekturze wiem jedno - literatura japońska to zdecydowanie nie moja rzecz.